» Rambo: The Video Game «

Wyszła ostatnia gra oparta na trylogii Rambo (trzy pierwsze filmy + misja w Wietnamie poprzedzająca First Blood), szkoda tylko, że jest to rail shooter...

http://www.youtube.com/watch?v=bUtK_CMg5fk

...bo gdyby nie to, byłoby całkiem ciekawie. No a tak, raczej wątpię bym się skusił, choć klimatem kusi i to mocno, już pomijam ten problem że drugoplanowe postacie w niczym nie przypominają swoich filmowych odpowiedników.

Nie rozumiem nagonki na tą gre (że niby prymitywna). Przecież to RAMBO - taka konwencja jaką przyjęto jest wprost idealna dla tego tytułu. Bo powiedzmy sobie jasno: mimo sentymentu jakimi darzymy te filmy, do wybitnych dzieł one nie należały (no może poza "First Blood"). RAMBO to nieustanna akcja.

Bardzo lubię filmy z serii Rambo ale niestety zawiodłem się na tej grze. Wyłączyłem ją już w trakcie pierwszej misji. Wkurzył mnie brak możliwości swobodnego poruszania się po "miejscu rozgrywki", ograniczamy się tylko do strzelania i rzucania granatami w takim miejscu, w którym John sam się zatrzymuje.

A ja jakoś tak do tego siadłem i nie mogłem się oderwać przez godzinę w tym czasie przechodząc chyba z pół gry (co oznacza że o ile nie ktoś nie chce bić jakichś rekordów, to za długo nie pogra), fakt że wkurzające że nie można chodzić (a niektóre lokacje się całkiem przyjemnie prezentują i aż się prosi o to, żeby sobie po nich swobodnie pohasać), no a QTE są niezwykle wkurzające i bezsensowne (nienawidzę czegoś takiego) ale Rambowy klimacik jest na tyle fajny, że mam zamiar przejśc do końca. Szkoda tylko że zamiast ograniczyć się do soundtracków z filmów upchali dodatkową nijaką muzyczkę.

Szkoda, że ta gra wyszła na konsole 7 generacji. Aktualnie PS3 i X360 są już nieaktualne.