» Terminator (seria) «

Do lektorów Terminatora można dopisać Gudowskiego z HBO

Wczoraj byłem w kinie na "Genisys" i to dość skomplikowana sprawa. Film ani mnie nie rozczarował, ani nie usatysfakcjonował. Na początku byłem pełen obaw i zacząłem się zastanawiać nad tym, czy dobrze zrobiłem idąc do kina na niego. Ale potem było nawet ciekawe. I wbrew pozorom dopiero po odegraniu scen z T1. W zwiastunie fajnie to wyglądało, ale w gotowym filmie to wypadało jak pasożytowanie na legendzie, tak samo jak sceny z T-1000, notable nieźle zagranym przez azjatyckiego aktora, nie wiem po co ten hejt na tą postać. Fabuła była popierdolona jak lato z radiem, to nie ulega wątpliwości - sam reżyser, scenarzyści się w tym gubili, a co dopiero widz. Efekty były słabe, no nie oszukujmy się Wink

. Czasem bywały przebłyski, ale ogólnie to bylejakość i nijakość. Ale nie rozumiem fali bulwersu na humor - pasuje on do serii jak pięść do oka, to jedna sprawa, druga sprawa, że przy T2 już Cameron eksperymentował, ale nieco subtelniej. W T3 osiągnięto apogeum żenady i nieudolności, w "Genisys" no nie powiem, że nie uśmiechnąłem się, bo w scenach gdzie pokazano zdjęcia z policji, czy w innych humorystycznych momentach wszyscy w kinie śmiali się, w tym ja i autentycznie bawiło mnie to, a nie wkurwiało jak w trójce. No, ale jak mówiłem średnio pasuje do całej konwencji serii. Aktorów źle dobrano, ale się starają i grają tak, że idzie z nimi sympatyzować. Muzyka zjebana była, tutaj też pokpiono sprawę. Oceniam gdzieś na 5, a 6 /10 ale ocena zmieni się z kolejnym seansem. Film był średni, w złym kierunku pchnął serię, ale oglądało się OK i już w sumie zaakceptowałem go, nawet bezboleśnie.

"Ocalenie" także akceptuje i nie wiem jak go ocenić, bo to zupełnie inne kino, inny klimat, niemal jakby inne universum. Sam film fajnie się oglądało, ale też bzdur i głupot nie brakowało. Muszę odświeżyć, bo oglądałem raz i to z 2 lata temu na Polsacie.

Do trójki się przekonać niemogę i raczej nie przekonam się. Miałem chęci by polubić ten film, próbowałem, no, ale to chujnia i nawet jakbym się zaparł, że jest Ok to sam w to nie uwierzę. Już pierwszy seans, długo wyczekiwany zawiódł i rozczarował mnie na całej linii. Jak na Polsacie była premiera czekałem jak na szpilkach, początek fajny...a dalej dno. Miałem 11, czy 12 lat, a końcówka żenowała mnie tak, że miałem ochotę wyłączyć. To obrzydziło mi całą serię na wiele lat, dopiero w gimnazjum powróciłem do całości, na nowo próbowałem podejść pod trójkę, ale nie dało się, nieraz wyłączałem w połowie, bo ten film jak dla mnie jest tak nieudolny, że nie wiem. Mostowa powinni rozstrzelać za to co nakręcił. John Connor jako największa pizda i flet w galaktyce, a T-800 walczący z T.X to parodia i zbezczeszczenie serii. Nie pomaga nawet w miarę sensowna fabuła, czy Schwarzenegger. Salavation i Genisys lepsze, ale także nie ten poziom co dwa pierwsze filmy.

Reasumując:
Terminator - 9/10
Terminator 2: Dzień Sądu - 8/10
Terminator 3: Bunt Maszyn - 4/10
Terminator: Ocalenie - 6/10
Terminator : Genisys - 5/10, albo 6/10 - ocena się ukształtuje wraz z kolejnym razem.

Lepszy od T3? Daj spokój...

Mówiąc o końcówce chodziło mi o walkę robotów i T-800 mającego dylematy moralne. No ta walka jest tak kiepska, że nie wiem. Podczas pierwszego seansu miałem w pamięci końcówkę T2, spodziewałem się czegoś naprawdę konkretnego, a tu taka lipa. Te w "Genisys" również były kiepskie, ale już lepsze niż TX rzucająca Arnoldem po kiblach. W T3 lubię tylko kina scen "drogowych" i scenę z dźwigiem, zrealizowaną naprawdę fajnie. Ogólnie lokalizacje były OK, efekty też, ale całość to zrzynka z T2, początkowo ciekawa, ale z czasem oglądanie tego to istna katorga. Nieraz bywało, że oglądałem do momentu strzelaniny na cmentarzu, albo gdzieś i wyłączałem. Ostatnio podchodziłem pod trójkę z 4 lata temu, to muszę odświeżyć, ale jak przypomina mi się walka cyborgów, czy duet Stahl - Danes to się chuj do dupy chowa. Rozumiem, że ty lubisz ten film, ale jak dla mnie najgorszy Terminator.

Pops i młodszy T-800, bez rewelacji, ale na pewno była ciekawsza niż ta w T3.

[link widoczny dla zalogowanych]

Wczoraj odświeżyłem sobie "Terminatora 3" na Polsacie. Jest lepiej niż poprzednio, ale nadal są elementy w tym filmie, które mnie odstraszają. Tym razem nawet nie najgorzej mi się oglądało, klimat w sumie był OK. Ale John Connor, no to jest straszne co zrobiono z tą postacią. Trafia do psiej klatki, wszędzie się chowa, ucieka. Gdzie jest Connor z T2? Następnym elementem, który boli jest końcowy pojedynek i mam takie samo zdanie jak poprzednio, scena w której T-X podnosi T-800 na jajna i rozpieprza nim kibel był okropna. A zapowiadało się całkiem fajnie na początku... Jeszcze ostatnia rzecz, która mi nie odpowiada - Terminator mający dylematy "Nieważne co chcę, jestem maszyną". No, ale częściowo się do tego filmu przekonałem, ale jedynie częściowo.

Mam 2 pytania:

1) Czy prawdą jest, że Lucjan Szołajski kiedyś czytał Terminatora 1? Taką informację mam od dwóch osób, z czego jedna miała informację bezpośrednio od Szołajskiego.

2) Podobno kiedyś na Polsacie leciał Terminator 2 w wersji fullscreen z Lektorem Lucjanem Szołajskim, zanim leciała jeszcze wersja panoramiczna znana bo emitowana od 1997 do 2003 - tłumaczenie ITI Film Studio na zlecenie Canal+. Czy to prawda, że były dwie wersje z Szołajskim?

T2 z Szołajskim odkąd pamiętam leciał na Polsacie w wersji panoramicznej.

Polsat na pewno miał w archiwum wersję w full screenie T2, bo sam pamiętam, że w konkursie teleaudio pokazywali urywki T2 w fullscreen.

Poczekam na opinie pozostałych userów. Ta wersja leciała podobno w 1995 lub 1996 roku. Tak mi powiedział jedi4.

Na polsacie był tytuł "Terminator 2: Ostateczna rozgrywka" i czytał Lucjan Szołajski na zlecenie C+

Ostateczna rozgrywka, zgadza się.

Od jakiegoś czasu na HBO można zobaczyć "Terminator: Genisys" - wie ktoś, kto tam czytał? Stawiam, że Borowiec, ale kto wie.