Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Goro Gondo wymiatacz
|
Wysłany:
Śro 21:13, 24 Cze 2015 |
|
|
Dołączył: 23 Lut 2014
Posty: 589 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wersje "King Konga" są trzy - oryginał z 1933, remake z 1976 i 2005 oraz jakieś tam filmy dodatkowe jak "Ucieczka King Konga", "King Kong żyje", czy "King Kong kontra Godzilla" Za najlepszą wersję uznaję film z 1976, ponieważ jest najbardziej klimatyczny, ale może zacznę od początku:
"King Kong" 1933 - Jak na dość stary film to ogląda się go dobrze a miejscami nawet bardzo dobrze, potrafi zauroczyć i dostarcza emocji, oglądałem już kilkukrotnie, ale jeszcze nie raz obejrzę. Mamy sporo atrakcji, a efekty specjalne są dobre (jak na rok produkcji, chociaż sporo scen broni się do tej pory). Nie mam żadnych zastrzeżeń.
Wersje lektorskie jakie znam:
TCM - Andrzej Gajda (z tego co pamiętam)
"King Kong" 1976 - Moja ulubiona wersja Konga, najbardziej klimatyczna (70s) i w ogóle. Jeff Bridges, Charles Grondin i Jessica Lange - klasa sama w sobie. Dodatkowy plus to muzyka Johna Barry'ego i spora ilość akcji. Poza niektórymi dziwnymi zachowaniami bohaterów nie ma żadnych wad. Szkoda, że nie uświadczymy żadnych dinozaurów itd. Efekty specjalne - bardzo dobre.
Wersje lektorskie jakie znam:
TVP - Tomasz Knapik (ostatnia emisja w 2010r.)
"King Kong" 2005 - Także trzyma poziom, ale nie podoba mi się jak dwa poprzednie filmy, wersja z 2005 jest po prostu przesłodzona i nudna. Sporo nic nie wnoszących scen na statku i wyspie. Film broni się efektami i różnymi atrakcjami, ale nie jest tak emocjonujący jak oryginał, czy remake z 1976. Ale widowiskowości odmówić niemożna.
Mam wersję VCD kupioną gdzieś koło 2006r., nie pamiętam kto czyta.
"King Kong kontra Godzilla" - Wszystko Ok, jakby nie totalnie zjebane efekty, no ale to pierwszy taki film w kolorze i budżet chyba też nie powalał z tego co wiem. Dla fanów japońszczyzny OK, ale dla reszty może być ciężkostrawny. Luzacki klimat, fajni bohaterowie, muzyka Ifukube i końcowa napierdalanka są niezłe, ale efekty są bardzo słabe niestety . I wygląd Konga zryty, bo Godzilla wygląda całkiem całkiem. Przydałoby się solidne remake z aparycją Konga z 2005 i Godzilli z 2014.
Wersje lektorskie jakie znam:
Janusz Kozioł - Polsat (wersja japońska)
"Ucieczka King Konga" - Całkowita jazda bez trzymanki i film chyba tylko dla fanów kaiju, bo reszta po seansie w depresje może popaść. Prawdziwy pokaz tandety, kiczu i w ogóle, aż dziwne, że Honda nakręcił to. Aczkolwiek się obejrzy od bidy, jak pewnie wiecie ja tam lubię te klimaty to przetrawię. Podczas seansu polecam zaopatrzyć się w czteropak "Żubra".
Wersje lektorskie jakie znam:
VHS VISION - Maciej Gudowski (wersja amerykańska)
Więcej filmów z Kongiem nie znam, ale chętnie bym obejrzał "King kong żyje" i zdaje się w latach 30 powstał film o synu King Konga to też bym chętnie luknął.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Goro Gondo dnia Nie 12:06, 24 Lip 2016, w całości zmieniany 5 razy |
|
|
|
|
Gieferg CAPTAIN SKULLET
|
Wysłany:
Czw 9:19, 25 Cze 2015 |
|
|
Dołączył: 21 Lut 2014
Posty: 1531 Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
King Konga z 1976 na DVD od Kino świat czyta Gudowski.
King Konga 2005 na DVD/Blu-Ray czyta Załuski, a na TVP i TVNie chyba dwa różne tłumaczenia Szydłowski.
Wersję z 1933 widziałem raz, ale nie trawię takich staroci i więcej do niej nie wrócę. Co do pozostałych:
Chyba najbardziej dająca o sobie znać różnica - u Jacksona mamy, powiedzmy romantyczną miłość, Kong rzuca smutne, tęskne spojrzenia, mamy patrzenie sobie w oczy, zabawę na zamarzniętym jeziorku itp. itd. Również Driscoll robi maślane oczy, a Ann Darrow to nieśmiała dziewczyna, która dostała szansę spotkać swojego idola i zaraz się w nim zakochuje. Tymczasem w filmie z 1976 seksualne napięcie wiszące w powietrzu da się kroić nożem. Dwan w przeciwieństwie do Ann sprawia wrażenie najaranej nimfomanki. Zachowuje się tak, że gdyby w pewnym momencie zaproponowała załodze gangbang na pokładzie, nie byłoby to zbytnio zaskakujące, z kolei Kong jest tu perwersem z żądzą wypisaną w oczach, co chwila szczerzącym zębiska w dwuznacznym uśmieszku, który zdaje się przez większość czasu główkować nad tym jak by ją tu wyruchać mimo różnicy w gabarytach. Z kolei Jack Prescott w przeciwieństwie do Jacka Driscolla nie wydaje się być taki do końca pewnych uczuć względem Dwan i w sumie trudno mu się dziwić zważywszy na to jak się ta kobieta zachowuje, oczywiście mimo to pomysł spędzenia z nią nocy w kajucie mu pasuje (i to też nic dziwnego:)). Na końcu filmu mamy ich osobno na dwóch wieżach WTC (podczas gdy u Jacksona razem na ESB), a gdy są już z powrotem na dole Jack rezygnuje z próby przedostania się do otocznej reporterami Dwan jakby mówiąc "Masz swoje pięc minut, baw się dobrze" - bo Dwan w przeciwieństwie do Ann Darrow szuka rozgłosu i sławy i nie ma problemu z wzięciem udziału w całej szopce z uwięzionym Kongiem.
Co do strony wizualnej - Kong'76 ma taki plus, że kręcono go w plenerze i dzięki temu ma parę ładnych i "prawdziwych" widoczków, minus jest taki, że jest ich nie za dużo i bardzo mocno zaznacza się kontrast między nimi, a scenami ewidentnie studyjnymi, gdzie mamy namalowane niebo oraz miniatury. Póki tego typu sceny są typowo nocne, nie jest źle. Pierwsze pojawienie się Konga czy niemal cała akcja w mieście wypadają całkiem w porządku. Gorzej ze scenami gdzie Kong "zabawia się" z Dwan albo zrzuca ekipę poszukiwawczą w przepaść ze zwalonego drzewa. No i wielki wąż robiący za zamiennik dinozaurów wypada raczej żenująco. Szkoda że u Jacksona praktycznie cała wyspa jest zrobiona na potrzeby filmu bo fajnie byłoby zobaczyć porządnie zrobionego Konga w prawdziwych, naturalnie się prezentujących plenerach.
Sam Kong jako facet w kostiumie nie jest zły, w ogóle mi nie przeszkadzało że nie porusza się jak goryl. Po prostu w przeciwieństwie do wersji Jacksona to nie jest wielki goryl, a jakiś bliżej nieokreślony małpolud (i to nie wynik zaniedbania tylko świadomej decyzji - początkowo próbowano bardziej małpich ruchów i zdecydowano się z tego zrezygnować). Dwie różne koncepcje, obie mi pasują.
Wersja z 1976 to jedyna w której pokazuje się podróż powrotną z wyspy, co prawda jak zwykle pominięto kwestię załadowania Konga na statek (z tym, że w latach 70-tych mogli by to zrobić np przy pomocy helikopterów), ale przynajmniej mamy tu wyraźnie pokazane, że nie wiozą go stateczkiem, którym wcześniej przypłynęli, tylko wielkim tankowcem.
Słowo o końcowej konfrontacji - u Jacksona mamy widowiskowe zakończenie na Empire State Building (czyli jak w oryginale) ale skrojone pod PG-13 (czytaj: bezkrwawe), emocje wywoływane są raczej poprzez fakt, że ginący Kong był wcześniej przedstawiony jako nieszczęśliwie zakochany i w tych końcowych scenach Jackson dalej na tym jedzie, z dobrym skutkiem zresztą. Napalony małpolud z filmu Guillermina nie jest w stanie wzbudzać takich emocji w ten sam sposób, no ale za to ginie (dośc szybko zresztą) bryzgając krwią, szatkowany pociskami minigunów. To na plus. Za to z końcówką filmu z 1976 jest taki problem, że scenom na dachu WTC brak jakiegokolwiek poczucia wysokości, brak ujęć, przy których by się ją odczuwało i tutaj Jackson jest bezkonkurencyjny.
Kong'76 ma też oczywiście lepsze tempo (w końcu o godzinę krótszy*), choć samego Konga widzimy po raz pierwszy niewiele wcześniej niż w wersji Jacksona bo gdzieś między 50-tą, a 60-minutą.
Obydwa filmy dobrze mi się oglądało, starszej wersji (ktorą ostatnio widziałem blisko 20 lat temu) dodatkowo pomógł sentyment, ale na pewno nie jest to zły film, a jak na czasy w których powstał efekty też całkiem udane (zresztą nagrodzone oscarem). Z kolei Kong'05, którego kiedyś wręcz nienawidziłem zyskuje u mnie z każdym seansem, z tym że już wyżej nie podskoczy.
Kong 2005 - 8/10
Kong 1976 - 7/10
PS. najbardziej zwalone od strony technicznej ujęcie w filmie z 1976 roku - Dwan trzymana przez Konga na tle jakichś krzaków, tragedia. Serio nie dało się tego nagrać rzeczywiście dając w tle jakieś krzaki, zamiast tego nieudolnego składania?
Aha, King Kong żyje, czyli sequel Konga '76 widziałem w TV wieki temu, niewiele z tego pamiętam poza tym, że już wtedy mi się niezbyt podobał.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gieferg dnia Czw 9:26, 25 Cze 2015, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
Goro Gondo wymiatacz
|
Wysłany:
Czw 21:18, 25 Cze 2015 |
|
|
Dołączył: 23 Lut 2014
Posty: 589 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Właśnie zdziwiło mnie trochę, że chwalisz Konga z 2005, a kiedyś ganiłeś go i to równo, na którymś forum, czy filmweb - nie pamiętam już, ale komentowałeś, że Jackson koncertowo zjebał ten film i jedyna słuszna wersja to z 1976. Ja miałem na odwrót, zaraz na początku mnie oszołomił efektami i ogólnie całą otoczką, ale potem z każdym seansem zauważałem różne babole. Sceny z dinozaurami, czy końcówka były świetne, ale takie scenki jak ta z jeziorkiem, czy inne to były nieco przegięte. Scen z mieszkańcami wyspy także było ciut za dużo. W sumie była to pierwsza wersja jaką widziałem, ale najmniej podobała mi się.
Co do filmu z 1933 - nazywanie go "starociem" jest nieco kąśliwe, wszak to spory klasyk i dość ważny film, który akurat starzeje się z wdziękiem - widziałem sporo filmów z lat 30 - 50 i niektóre były już nieoglądalne niemal, ale "King Kong" potrafi wciągnąć i zachwyca dalej.
Cieszę się, że nagrałem tego "King Konga" z 1976 na TVP z Knapikiem, nie wiem czemu wyemitowali taką starą kopie filmu (obraz i dźwięk nie najlepszy, podejrzewam, że ta kopia jest z początku lat 90) w 2010. Zawsze mogli nagrać nową, a tu jeszcze dwukrotnie nadali - raz bodaj 25, albo 26 grudnia 2009, a potem chyba 11 lipca 2010. Potem już dawali tylko wersję Jacksona z 2005.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Goro Gondo dnia Czw 21:22, 25 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Gieferg CAPTAIN SKULLET
|
Wysłany:
Pią 22:02, 26 Cze 2015 |
|
|
Dołączył: 21 Lut 2014
Posty: 1531 Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Cytat: | Co do filmu z 1933 - nazywanie go "starociem" jest nieco kąśliwe |
Wszystko co przedwojenne to starocie
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Gieferg CAPTAIN SKULLET
|
Wysłany:
Sob 22:49, 23 Lip 2016 |
|
|
Dołączył: 21 Lut 2014
Posty: 1531 Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
https://www.youtube.com/watch?v=YAbI4w95cTE
Lookin' good. Czekam.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Goro Gondo wymiatacz
|
Wysłany:
Pią 12:23, 07 Kwi 2017 |
|
|
Dołączył: 23 Lut 2014
Posty: 589 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
"Wyspa Czaszki" obejrzana. Generalnie jest dobrze - jako kino rozrywkowe się sprawdza. Ciężko powiedzieć, czy lepszy od poprzedniej wersji, którą nakręcił Jackson. Może i dobrze, że zrezygnowano z wątku "romansowego". Sceny z tubylcami też ograniczono - i też okay. Nieźle wypada wątek i klimat wojny Wietnamskiej. Scen akcji i z Kongiem też nie brakuje. Jedynie pierwsze starcie z helikopterami było przesadzone, bo za dużo slow-motion, zbliżeń na oczy, zaciskane pięści itd. Potem już było mniej tego. Bohaterów nawet idzie polubić. Nowy "Kong" wypada zdecydowanie lepiej niż nowy "Godzilla", który co seans to wypada gorzej...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Iron_Man wymiatacz
|
Wysłany:
Pon 11:51, 15 Lip 2019 |
|
|
Dołączył: 14 Lip 2019
Posty: 390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
Film z 1933 na TCM czytał Załuski. Ostatnio w Empiku widziałem DVD i pisali, że to zrekonstruowana wersja.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Iron_Man dnia Pon 11:55, 15 Lip 2019, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Iron_Man wymiatacz
|
Wysłany:
Pon 11:59, 15 Lip 2019 |
|
|
Dołączył: 14 Lip 2019
Posty: 390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
Wersja z 1976 została wydana w PL na VHS przez Medusa video, a później na DVD przez Vision w serii "Legendy kina", a później przez Kino Świat w serii "Kino światowe". Obie te wersje czytał Gudowski. Leciała także na TNT, ale nie wiem kto czytał.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Iron_Man dnia Sob 10:27, 03 Sie 2019, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
Goro Gondo wymiatacz
|
Wysłany:
Pon 18:26, 15 Lip 2019 |
|
|
Dołączył: 23 Lut 2014
Posty: 589 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wyszła też chyba od Top Video.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Iron_Man wymiatacz
|
Wysłany:
Pon 18:27, 15 Lip 2019 |
|
|
Dołączył: 14 Lip 2019
Posty: 390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
Goro Gondo napisał: | Wyszła też chyba od Top Video. |
Jak wygląda od Top Video?
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Iron_Man wymiatacz
|
Wysłany:
Pon 18:29, 15 Lip 2019 |
|
|
Dołączył: 14 Lip 2019
Posty: 390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
Nie wiem skąd ale znalazłem "King Kong żyje", gdzie czytał Knapik.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|