» Na Pierwszej Linii / In The Line Of Duty IV (1989) «

Fabuła nie powala, ale jak już gdzieś wspomniałem, nie ona ma to robić Cool

Prowadzone jest śledztwo w związku z handlem narkotykami. Podczas jednej z wymian, policjant robi kompromitujące jednego z członków CIA zdjęcia. Wywiązuje się strzelanina, ranny policjant przekazuje film przypadkowemu przechodniowi. Ów przechodzień jest ścigany zarówno przez bandytów jak i policję. Musi uciekać, co daje pole dla serii scen akcji.

Wspaniały film, zdecydowanie jeden z moich ulubionych, jeśli chodzi o akcje/sztuki walki i kino azjatyckie ogólnie. Jeden z serii "In The Line Of Duty", ale w rzeczywistości cyferka przy tytule nie ma znaczenia, gdyż są to nie powiązane ze sobą fabularnie produkcje. Przepięknie wyreżyserowany i schoreografowany przez mistrza - Yuen Woo Pinga. Jeśli komuś to nazwisko nic nie mówi, a nie wierzę, że tak jest, to jest on odpowiedzialny m.in. za walki w Matrixie i Kill Billach. Sposób kręcenia "Na Pierwszej Linii" przypomniał mi o takim azjatyckim twórcy jak John Woo, mam tu na myśli użycie slo motion. W tej produkcji jest ono użyte umiejętnie, "płynnie". Stanowi idealną harmonię z normalnym tempem. Korzysta się z niego w celu podkreślenia umiejętności aktorów czy popisów kaskaderskich. Film jest przepełniony akcją, pomysłowo zrealizowaną, zilustrowaną świetną muzyką Richarda Yuena. "Krwawi", choć jeśli się już czepiać, to krew ta jest wyraźnie farbowana. Można podziwiać także akcje typu parkour. Występują takie gwiazdy jak Donnie Yen i Cynthia Khan. Trudno mówić o kobiecych naparzankach, bo co prawda Cynthia walczy z niejednym przeciwnikiem, to starcie tych samych płci jest tylko jedno. W każdym razie wszystkie potyczki są ucztą dla oczu. Gorąco polecam!

Zwiastun:
https://www.youtube.com/watch?v=Sq-o74lPkmA

Wersja lektorska istnieje prawdopodobnie tylko jedna. Pamiętam, że miałem wielki banan na gębie jak zobaczyłem nocą w telewizji ten film czytany przez Jarosława Łukomskiego, który bardzo fajnie go przeczytał. Tłumaczenie zawiera jednak pewne błędy logiczne, np. Inspektor Yeung raz jest sentymentalna, raz nie. Tak czy siak jest to ciekawa wersja lektorska i tylko żałuję, że nie udźwiękowili Tiger Cage 2 z panem Jarkiem.

Do posłuchania:
https://youtu.be/RwOWlgxTBrI
https://youtu.be/2AaLkgOp2mI

Mam to nagrane z TV4, właśnie wersje z Łukomskim. Za pierwszym razem film podobał mi się, teraz już mniej - jest dużo więcej ciekawszych pozycji z HK. Ten tutaj zachwyca scenami akcji i kaskaderką - owszem. Ale też zawiera rodzynki jak facet postrzelony w klatkę z automatu (chyba) zapada w śpiączkę, potem budzi się i walczy jak gdyby nigdy nic Very Happy

. Więcej nawet takich scenek będzie. No i czasem infantylny humoru. Ale ze względu na rewelacyjne sceny walk - warto.

Dawniej oceniłem na 8/10, ale teraz zredukowałem do 6/10.

Jak ten film wypada na tle Żelaznych aniołów?

Tylko o tym wspomniałem, bo również lubię ten film, niemniej jednak niektóre rzeczy rażą nawet po przymknięciu jednego i drugiego oka Very Happy

.

Mnie nie na tyle, by obniżać mu drastycznie ocenę.

Wyizolowana muzyka z filmu:
https://www.youtube.com/playlist?list=PLNRJvbRiaU9p48YbqlLCiIEI04rdlMzdh